W tym wątku postaram się opisać jak pracowałam z Tarotem jeśli chodzi o wizualizację, medytację ogólnie jak przeszłam Wielkie Wtajemniczenia jako Głupiec.
W sumie będzie też trochę o tym co teraz, ponieważ flesze, stany silnych wibracji energii jakiegoś sprzężenia pola, po tym co robiłam jest dość częste.
Doszły do tego spontaniczne dźwięki a nawet w ekstremalnym przypadku zapach - czy odczucie jakiejś rzeczy z obrazu karty...od tak...
Napiszę o niebezpieczeństwie jakie czyha za rogiem, o uważności w postępowaniu ...nie zapominajmy ,że jest to silny system okultystyczny, poznawczy.
Nie będzie to łatwe, gdyż chcę zaznaczyć bardzo mocno - stawiam Tarota- prognozuję ale priorytetem dla mnie jest z nim praca na poziomie energii, terapeutyczna, wizyjna.